Jesteśmy przyzwyczajeni do własności… Wynika
to z naszych historycznych zawirowań. Posiadając – czujemy
się bardziej dowartościowani i pewni, że coś w życiu osiągnęliśmy…
Zachód inaczej podchodzi do tego tematu… Tam
człowiek wynajmuje mieszkanie, gdyż często zmienia pracę, a w związku z tym nie może się „wiązać”
z tymczasowym miejscem… Daleko nam do takiego pojmowania życia i
świata…
My
pragniemy „mieć”. Kalkulując jakie koszty musielibyśmy ponieść za
najem, często dochodzimy do wniosku, że lepiej jest płacić co miesiąc ratę za
mieszkanie, samochód, niż wynajmować i całe życie płacić wynajmującym… Tym
bardziej, że za jakiś czas – to mieszkanie czy inna nieruchomość bądź ruchomość
– będą nasze…
Świadomie
stajemy się więc szczęśliwymi posiadaczami mieszkania, domu, samochodu i… „często-gęsto”
kredytu długoterminowego… Ofert jest wiele, bo i banków w Polsce nie
brakuje. By przyciągnąć kredytobiorców prześcigają się w swoich propozycjach… Należy jednak uważać,
gdyż haczyków w takich umowach jest mnóstwo…


Pamiętajmy, kredyty są dla nas ale podchodźmy do nich
mądrze i z rozwagą, bo wpaść w spiralę zadłużenia można bardzo szybko… A nie o to w tym wszystkim chodzi…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz