piątek, 26 czerwca 2020

Jeszcze będzie normalnie...


choć tak podzielonego społeczeństwa nie widziałam od 30 lat... Zapomnieliśmy wszyscy jak to było, gdy przy rodzinnym stole jedni kłócili się z drugimi o "swoją rację". Pamiętam wujka, który był za "Solidarnością" i Jego brata, który był za "Partią Jedyną i Słuszną"... Wówczas jako szkrab nie rozumiałam podziałów i często wypytywałam rodziców i dziadków - dlaczego wujkowie się kłócą i o co? "Dziwne" i smutne to były czasy...

Po wielu latach spokoju, wyciszenia i zrozumienia tematu... bynajmniej tak sądziłam... w Polakach znów obudziły się uśpione demony. Brak tolerancji, zawiść, zaściankowość, ksenofobia, chęć pokazania się, nastawienie antypolskie, niska samoocena... Niestety te demony obudziły się pod wpływem uprawianej polityki "szczucia jednych przeciwko drugim". I co jest w tym wszystkim najsmutniejsze to to, że ta pogarda znalazła podatny grunt w naszej podświadomości i zbiera żniwo... Przygnębiający widok.

Polityka nigdy nie była uczciwa i czysta. Politycy rządzą  pieniędzmi. Naszymi. Z podatków (VAT, dochodowy, itp.), opłat i innych danin. Nie swoimi. Swoich pieniędzy nie mają. I to każdy z nas powinien wiedzieć, ale w natłoku informacji często o tym zapominamy i... kłócimy się o wszystko. Dzielimy się na lepszych i gorszych. Czemu ma to służyć? Dlaczego tak postępujemy? Nie rozumiem, nie wiem, nie mam zielonego pojęcia...

Mam jednak nadzieję, że niedługo skończy się ta "wojna Polsko-Polska". Nie wiem jak, nie wiem kiedy, ale nadzieję mam... że normalność wróci i będzie jak za dawnych lat...

Sąsiad, sąsiadowi, sąsiadem...






sobota, 13 czerwca 2020

Hojnie posypany szczypiorkiem i koperkiem...

Gdy byłam dzieckiem mama serwowała chłodnik w upalne dni… Był (i jest) lekkostrawnym daniem, ochłodą i orzeźwieniem. Nie oszukujmy się – gdy jest upalnie – rzadko chce nam się gotować. Często także nie mamy apetytu na porządny, dwudaniowy obiad. Dlatego dziś przygotowałam mojej rodzince chłodnik z botwinki z rzodkiewką. Taki maminy, smaczny… z bogactwem witamin i białka.

Chłodnik pozwala odżywić i nawodnić organizm oraz pozbyć się uczucia głodu. A botwinka jest kochana za piękny kolor jaki nadaje zupom… Dziś trafiła właśnie do chłodnika wraz z rzodkiewką… Jola prosiła o przepis, więc poniżej go udostępniam…

Składniki:

  • pęczek botwinki (najlepiej z małymi z buraczkami)
  • pół pęczka rzodkiewek
  • 0,5 l kefiru
  • po pół pęczka szczypiorku i koperku
  • szczypta cukru
  • sok z połówki cytryny
  • szczypta soli morskiej

Przygotowanie:

  1. Botwinkę dokładnie myjemy, małe listki możemy odłożyć do dekoracji, pozostałe listki i łodyżki siekamy, buraczki cienko obieramy i kroimy w kosteczkę.
  2. Przekładamy botwinkę do garnka, zalewamy niedużą ilością wody (niecała szklanka), dodajemy szczyptę soli i cukru, gotujemy 10 minut. Pod koniec gotowania dodajemy sok z połówki cytryny. Odstawiamy do wystygnięcia.
  3. Szczypiorek i koperek drobno siekamy, łączymy z kefirem.
  4. Dodajemy kefir do przestudzonej botwinki. Dodajemy startą na tarce o dużych oczkach lub drobno pokrojoną rzodkiewkę, mieszamy. Odstawiamy na ok. 2 godziny do lodówki.
  5. Chłodnik podajemy posypany świeżymi ziołami.

Chłodnik hojnie posypany szczypiorkiem i koperkiem, to pyszna uczta dla wszystkich zmysłów. Smacznego!