sobota, 13 czerwca 2020

Hojnie posypany szczypiorkiem i koperkiem...

Gdy byłam dzieckiem mama serwowała chłodnik w upalne dni… Był (i jest) lekkostrawnym daniem, ochłodą i orzeźwieniem. Nie oszukujmy się – gdy jest upalnie – rzadko chce nam się gotować. Często także nie mamy apetytu na porządny, dwudaniowy obiad. Dlatego dziś przygotowałam mojej rodzince chłodnik z botwinki z rzodkiewką. Taki maminy, smaczny… z bogactwem witamin i białka.

Chłodnik pozwala odżywić i nawodnić organizm oraz pozbyć się uczucia głodu. A botwinka jest kochana za piękny kolor jaki nadaje zupom… Dziś trafiła właśnie do chłodnika wraz z rzodkiewką… Jola prosiła o przepis, więc poniżej go udostępniam…

Składniki:

  • pęczek botwinki (najlepiej z małymi z buraczkami)
  • pół pęczka rzodkiewek
  • 0,5 l kefiru
  • po pół pęczka szczypiorku i koperku
  • szczypta cukru
  • sok z połówki cytryny
  • szczypta soli morskiej

Przygotowanie:

  1. Botwinkę dokładnie myjemy, małe listki możemy odłożyć do dekoracji, pozostałe listki i łodyżki siekamy, buraczki cienko obieramy i kroimy w kosteczkę.
  2. Przekładamy botwinkę do garnka, zalewamy niedużą ilością wody (niecała szklanka), dodajemy szczyptę soli i cukru, gotujemy 10 minut. Pod koniec gotowania dodajemy sok z połówki cytryny. Odstawiamy do wystygnięcia.
  3. Szczypiorek i koperek drobno siekamy, łączymy z kefirem.
  4. Dodajemy kefir do przestudzonej botwinki. Dodajemy startą na tarce o dużych oczkach lub drobno pokrojoną rzodkiewkę, mieszamy. Odstawiamy na ok. 2 godziny do lodówki.
  5. Chłodnik podajemy posypany świeżymi ziołami.

Chłodnik hojnie posypany szczypiorkiem i koperkiem, to pyszna uczta dla wszystkich zmysłów. Smacznego!




1 komentarz: