Od najmłodszych lat rodzice zabierali
mnie na wędrówki po lesie, a to na jagody, a innym razem na grzyby. Piękne wspomnienia, ale również
zaszczepiony bakcyl zbierania i robienia weków, i domowych smakołyków (pierogi
z jagodami czy kapustą i grzybami, krokiety, i wiele innych).
Tato nauczył mnie rozpoznawać prawdziwka, czubajkę kanię, koźlarza czerwonego i czarnego oraz
podgrzybka. Mama nauczyła mnie
rozpoznawać rydze, gąski zielonki, smardze jadalne oraz kurki. Przyznam się, że
zawsze mam jednak problem z ich rozpoznaniem. Więc ich po prostu nie zbieram.
Rodzice nauczyli mnie zasady, że grzyby rurkowe (czyli posiadające tzw.
poduszeczkę) z pewnością są bezpieczne, choć poduszeczkę ma również borowik ponury
i „szatan” (ale są od razu rozpoznawalne). Najgroźniejsi truciciele to
grzyby blaszkowe (np. wszystkie muchomory, ze sromotnikowym na czele).
Pokazali mi również gdzie znaleźć
odpowiednie gatunki grzybów. Podgrzybki
spotkamy praktycznie wszędzie, czyli w lasach sosnowych, liściastych i
mieszanych. Podgrzybki lubią podłoże trawiaste z wilgotnym poszyciem. Jeśli
wybierając się na grzyby, chcemy znaleźć borowiki, warto ich szukać pod sosnami
i świerkami, a w lasach liściastych pod dębami i bukami, na glebach
piaszczystych. Koźlarze lubią lasy
liściaste i mieszane, znajdziemy je pod topolami, brzozami, osikami i grabami,
na zboczach. Maślaki najczęściej rosną w trawach, lasach iglastych,
zwłaszcza pod modrzewiami.
Dzisiaj wybrałam się do lasu na
grzyby, bo i pora ku temu dobra. Wzięłam
wiklinowy kosz, bo grzybów nie należy zbierać do foliowych torebek (zaczynają
w nich parować i się zaparzają!), nożyk (najlepiej
jest wycinać grzyby ostrym nożem tuż przy ziemi), telefon (dla zdjęć, ale również w razie
niebezpieczeństwa) oraz kubek gorącej kawy
i kanapkę (krótka przerwa na ciepłą kawę dobrze robi i pozwala oderwać
na chwilę wzrok od ściółki leśnej). A
dodatkowo wypryskałam się preparatem przeciwko kleszczom (bo się ich boję, a na moje nieszczęście przyciągam je jak magnes).
Uwielbiam ten czas… Sama z wiklinowym
koszem. Śpiew ptaków. Gdzieniegdzie uciekająca sarna. I ten piękny grzyb stojący mi na drodze…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz