niedziela, 10 grudnia 2017

Wrocław urzeka... klimatem…



Właśnie wróciłam z Wrocławia… Piękne miasto… Klimat… Tym bardziej teraz, gdy jest jarmark bożonarodzeniowy… Choinka rozświetla rynek… Piękna… Grzaniec na każdym rogu… Kupiłam malinowy… Ach co za smak i aromat… Ciepło rozeszło się po ciele… 


Gorąco polecam „wypad” do tego miasta z dziećmi… Moje już trochę za duże, ale… Wszędzie, po drodze napotykałam krasnale… Wrocław z nich słynie… Szczególnie jeden wpadł mi w oko… Ten, który przynosi sakiewki do domu… Nawet dałam mu buziaka… Finansista oczywiście… Po drodze napotkałam drukarza, kominiarza, strażaków, profesora i wiele innych fantastycznych tych baśniowych postaci…


Odwiedziłam uniwersytet… Jego sale przyprawiają o zawrót głowy… Piękna architektura, malowidła, aż dech zapiera… Po drodze brama miłości… Pełno zawieszonych kłódek na barierkach… Kolorowe serca na siatce przymocowanej do mostu…


Zimno, więc przycupnęłam w przytulnej kawiarence „Literatka”… Zamówiłam czekoladę z wiśniówką… Przepyszna… Piłam już taką w Brugii, ale ta zdecydowanie była lepsza… Do tego wspaniały sernik na czekoladowym spodzie… i nic do szczęścia człowiekowi nie potrzeba…


Pojedźcie, szczególnie teraz… choć Wrocław o każdej porze urzeka… urzeka klimatem…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz