niedziela, 5 maja 2019

Wiechlice - gorąco polecam!


Gdy zobaczyłam, gdzie tym razem organizowane jest szkolenie skarbników – zdębiałam. Pomyślałam, że chyba za karę skarbników wysłali na koniec świata. Dotarło do mnie jak bardzo się myliłam,  gdy wjeżdżając na teren pałacu, wybrzmiało moje: WOW!


Tak, to piękne i urokliwe miejsce. Spokój, cisza, spa. Taki azyl, do wypoczynku, do zadumy, do miłego spędzenia czasu. Wszystko jest tak gustownie wykonane, że ktoś kto to remontował i urządzał – miał i ma bardzo duże poczucie „dobrego smaku”. Wspaniała obsługa i bardzo dobra kuchnia przyciągnie tu niejednego smakosza. Jedyną rzeczą, która mi tam nie pasuje to wszechobecne dywany, ale rozumiem ich zastosowanie. Wyciszają… 


Jeszcze tego samego wieczora, właściciel opowiedział nam historię tego miejsca. Pierwsza wzmianka związana z wsią Wiechlice pochodzi z roku 1263 i związana jest z odpustem udzielonym z racji fundowania ołtarza mariackiego w szprotawskim kościele. Po wielu perturbacjach, w roku 1786 majątek Wiechlic został wykupiony przez Jerzego Neumena, który był inicjatorem budowy obecnego kompleksu pałacowego. I o dziwo fundator nie legitymował się pochodzeniem szlacheckim…
 

Nowy właściciel – Zbigniew Czmuda – w 2007 r. kupił obiekt i postanowił go odbudować, wkładając weń całe serce i ogrom pracy, aby wiernie odtworzyć jego dawne piękno według starej niemieckiej sztuki budowlanej opartej na naturalnych składnikach mineralnych. I to widać. Naprawdę. 


Piszę ten tekst z myślą o naszym pałacu w Dąbroszynie. Piękny, ale zaniedbany obiekt, który mógłby cieszyć przyjezdnych i być perełką w naszej gminie. Niestety, nie ma szczęścia do nabywcy, który mógłby tu stworzyć raj dla turystów. Mam nadzieję, że ktoś taki się jednak znajdzie. 

Gorąco polecam na damskie, męskie, rodzinne bądź we dwójkę pobyty dla relaksu...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz