piątek, 11 maja 2018

Popieram protest rodziców dzieci niepełnosprawnych...



Dawno mnie tu nie było. Przepraszam, ale w ostatnim czasie dostrzegam spiętrzenie obowiązków służbowych, ale już wracam na właściwe tory. W Sejmie od prawie miesiąca obserwuję protest rodziców dzieci niepełnosprawnych… Protest o godne życie, o nic więcej. Sądziłam, że rząd rozwiąże ten palący problem w kilka chwil, tak jak podejmuje niektóre ustawy. Rzeczywistość okazuje się zgoła inna.

Mam wielu znajomych, którzy albo są niepełnosprawni, albo mają dzieci niepełnosprawne. Podziwiam tych ludzi za determinację, trud, siłę, poświęcenie, cierpliwość i nieograniczoną miłość. Wielu z nich musiało zrezygnować ze swoich marzeń, ambicji, planów czy kariery zawodowej. Podziwiam, że potrafią się cieszyć każdym, nawet tym najmniejszym uśmiechem swojego dziecka. Często nie wyspani, zmęczeni, nie użalający się nad swoim losem. Drżą na sama myśl o tym, co będzie, kiedy zabraknie ich na świecie.

My „sprawni” często nie doceniamy tego co mamy. Jestem matką dwóch, zdrowych chłopców. Z Ich wychowywaniem nie jest łatwo, ale nawet nie ośmielę się narzekać. Kocham Ich i cieszę się, że są samodzielni, i często pomagają w pracach domowych (choć wykrętów jest sporo). Pamiętam, gdy bałam się o Piotra, gdy podejrzewano u niego „guza mózgu”. Ogromny strach o dziecko i o Jego przyszłość. Pamiętam, dlatego popieram rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy walczą o godne życie swoich pociech…

Dla mnie – godne życie to życie ze swoimi zasadami, zgodnie z etyką, moralnością. Godność to wartość każdego człowieka, która nie zależy od stanu "portfela". Godność to gotowość zaprotestowania wtedy, kiedy komuś dzieje się krzywda. To odwaga do podążania za swoimi ideami, realizowania swoich marzeń. To umiejętność powiedzenia NIE - kiedy ktoś wymaga od Nas złamania zasad etycznych. Nierozerwalnie związana z prawami i wolnością jednostki. 

Istota człowieczeństwa w człowieku…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz