Tak, wakacje dobiegły końca… Rozpoczęła się codzienna „gehenna”
rodziców… Pozostawienie ich w przedszkolu, czy pierwszych klasach szkoły
podstawowej może być naprawdę traumą… Dla obu stron – dodam… Justyna spytała się mnie jak ja
postępowałam z chłopcami, gdy oddawałam Ich pod opiekę… Bo dla Niej
rozstania, to koniec świata…
Pierwszy warunek to tłumaczenie dziecku, że nic się złego nie
dzieje... że będzie się bawić, rysować, śpiewać… i, zapewnienie że wrócisz po nie o określonej godzinie (przyjdź o
pięć minut wcześniej – ale nigdy, przenigdy się nie spóźniaj!)… Po drugie – gdy dziecko płacze podczas
rozstań – nie uleganie mu, pod żadnym warunkiem… Wiem, że to trudne, ale mega ważne… Jak zwykle
liczy konsekwencja…
Można, a nawet trzeba dużo
wcześniej pokazać dziecku placówkę, do której będzie uczęszczał… To pozwoli mu szybciej zaakceptować nową
rzeczywistość… Dziecko do przedszkola lub szkoły powinno chodzić regularnie...
Bo im więcej dziecko będzie zwalniane z zajęć, tym trudniej mu przyzwyczaić się
do zmian… Cały proces rozpoczynasz od
nowa… Znowu płacz, nerwy… Oszczędź
sobie i jemu tych doznań…
Normalnym jest płacz dziecka w
momencie odprowadzania go do sali… Ono wie, że zaraz zostanie samo z rówieśnikami
i Panią wychowawczynią… Nie będzie
taryfy ulgowej… Będzie musiało posprzątać zabawki, zjeść obiad… A w domu
jak jest, każda z nas wie… Nieraz
marudzenie dziecka „robi” swoje… Tego nie lubię… Nie będę sprzątał, bo chce
mi się spać… Mogę przytaczać wiele innych przykładów, ale nie o to chodzi…
Takie zachowania, jak płacz dziecka przy rozstaniu, występują w okresie
adaptacji… Warto przeczekać ten pierwszy trudny okres i nie ulegać dziecku...
Często tłumaczyłam, że mama i tata mają pracę, dzięki której zarabiają
pieniążki, tak potrzebne na ubrania, buciki, czy zabawki dla dziecka… Działało, szczególnie gdy padało słowo:
zabawki…
Z czasem dziecko przyzwyczaja się
do sytuacji… Aż w pewnym momencie powie
Ci „cześć” i pobiegnie do grupy… Będziesz zaskoczona i chyba… zażenowana
lub zawiedziona, że już nie musisz tłumaczyć i dawać kolejnego całusa… A potem pozostaną już tylko wspomnienia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz