Lubię, gdy z koleżankami,
przyjaciółkami mamy „wychodne”… Nie zdarza się to zbyt często, ale… Przy kawie,
sałatce, lodach, dobrym ciachu… Plotkujemy, opowiadamy, radzimy, śmiejemy się…
Warto od czasu do czasu wyjść z domu…
Spotykamy się raz na kwartał…
Szczebioczemy jak mało kto… Ostatnio zauważyłam, że przybywa takich damskich „kółek”…
I często są to starsze osoby… Fantastyczna sprawa… Moja babcia nigdy nie (no może przesadziłam z tym nigdy),
ale nie pamiętam aby gdziekolwiek wychodziła sama… To były inne czasy… Teraz
mamy tę możliwość i chętnie z niej korzystamy…
A restauracje czy kawiarenki
zachęcają… Oferują przepyszne dania, desery, napoje… Same bez „zjadliwości”
mężczyzn możemy bez problemu pogadać o swoich problemach… Gorąco polecam Wam takie
wypady… Na tzw. kawę, z przyjaciółką lub kilkoma… Odetchnijmy od codziennych
prac domowych, od problemów, od zobowiązań…
Należy się nam, choćby dla zdrowia psychicznego… Dzisiaj właśnie mam takie wychodne ;)
Należy się nam, choćby dla zdrowia psychicznego… Dzisiaj właśnie mam takie wychodne ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz