Kobieta w szpilkach…
Wysoka, o
pięknych, długich blond włosach, ucieszyła
się na mój widok… Tak rozpoczęło się długo oczekiwane spotkanie z moją „psiapiółką”.
Nie widziałyśmy się chyba ze sto lat, bo
niestety nie mieszka w Polsce. Co prawda, często piszemy do siebie (obecnie
maile bo technologia wyparła tradycyjne listy) ale i tak nie mogłyśmy się
nagadać. My kobiety tak mamy… Chichotałyśmy, wspominając przygody z liceum, wspólne letnie wypady nad morze,
pierwsze miłości...
W pewnym
momencie weszła kobieta około 50 roku życia, zadbana, w pięknym czerwonym
płaszczu oraz… w mega wysokich,
czerwonych szpilkach… Nasz wzrok powędrował w jej kierunku. Zresztą nie
tylko nasz… Męska cześć „publiczności” wydała nawet jakiś cichy okrzyk (coś w
stylu „łoł”).
Co jest takiego
magicznego w szpilkach? Ano to, że dodają
nam pewności siebie, gracji, wdzięku oraz… seksapilu.
Kobieta
nosząca szpilki posiada „najwyższy stan
wtajemniczenia” (stwierdzenie pewnego „konesera” kobiet). „Intuicyjnie, kobieta w szpilkach, czuje się kobieco
i ma w sobie dużo seksualnej dozy. Nosząc je, wie, że jest diamentem! Każdy odgłos, każdy kolejny stukot wprawia mężczyzn
w trans. To jak zapach domowego obiadu po godzinie 15-stej, gdy burczy Ci w brzuchu”[1].
Tak więc
Kochane, nośmy te wspaniałe szpilki,
skoro mają takie zbawienne działanie… A wybór jest ogromny!
Piszcie czy je uwielbiacie?
Piszcie czy je uwielbiacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz