środa, 8 lutego 2017

Chodniczek gotowy...

Pamiętacie jak podjęłam wyzwanie... chodzi o wykonane przez koleżankę chodnika, pufy i koszyków na zabawki...

Obiecałam, że również wykonam takie cuda... Pierwszy chodniczek, do sypialni, jest już gotowy... Przed tygodniem zakupiłam bawełniane sznurki na allegro. Druty miałam, gdyż kiedyś "namiętnie" wykonywałam szaliki, rękawiczki i swetry... Co to były za czasy... Takich rękodzieł uczyła nas Pani Łaszkiewicz... Wspaniała Kobieta...

Nie sądziłam, że kiedyś będę jeszcze cokolwiek nimi robić... A tu niespodzianka... Zauroczona wyrobami Uli, powzięłam decyzję o tworzeniu chodniczków... Trzy wieczory mi wystarczyły do stworzenia takiego cuda... 

 



















Teraz zaczęłam prace nad dywanem w kształcie koła... kolejne wyzwanie... Lubię wyzwania... Jak ukończę to dzieło, to... 


... może kogoś natchnę... ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz