Codzienność
czasem nas przytłacza… Mechanicznie wstajesz, myjesz się,
zaparzasz kawę, jesz śniadanie, jedziesz do pracy, wracasz, zakupy, obiad,
pranie, sprzątanie… i tak w kółko… Nie mamy czasu dla siebie… ani czasu na
zastanowienie się co dalej? W ubiegłym
tygodniu postanowiłam wziąć wolne… tylko ja i nic więcej… Poniedziałek to
będzie ten dzień…
Wstałam, wyprawiłam dzieci do szkoły, a męża do pracy… Zaparzyłam
ulubioną kawę z cynamonem i w piżamie, z książką w ręku… wróciłam do
sypialni…
Tego
dnia pozwoliłam sobie na nic nie robienie… W sumie, jak
się tak chwilkę zastanowiłam, to nigdy nie miałam dla siebie takiego dnia… Wolne zawsze
przeradzało się w mycie okien, plewienie w ogródku, czy jeszcze coś innego… Poniedziałkowy dzień był zupełnie inny… Od
samego rana…
Czytając nowo zakupioną książkę, odpoczęłam, a zapach świeżo
zaparzonej kawy, wprowadził mnie w dobry nastrój… W południe zrobiłam sobie
domowe SPA… Zapaliłam świece… Napuściłam
wody do wanny… Nałożyłam maseczkę na twarz… Włączyłam ulubiona płytę Celine
Dion… Piękny głos, dobre teksty… „Odpłynęłam” na godzinkę… Ach, boski dzień…
Gdy domownicy wrócili do domu, wypoczęta, przywitałam Ich
ulubionym obiadem i ciastem… Byli lekko zdziwieni… i zadawali pytania… Nie
martwcie się – odpowiadałam…
Dziewczyny
zarezerwujcie sobie taki dzień raz na jakiś czas i wykorzystajcie go sobie w
dowolny sposób… ale tylko dla siebie… dla zdrowia psychicznego…
Zapewniam, że nieraz nieład w kuchni, nie wyprasowane pranie bądź nie umyte
podłogi naprawdę mogą poczekać… Nikomu nic się nie stanie… Nie musimy
codziennie sobie udowadniać, że jesteśmy perfekcyjne… Dajmy sobie od czasu do
czasu troszeczkę luzu… Każdej z nas się należy…
Ja już zaplanowałam, kolejny taki wspaniały dzień... A Ty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz