środa, 5 kwietnia 2017

Sushi... ach... co za smak...



Już od dawna planowaliśmy wspólne wyjście ze znajomymi ze studiów… ale zawsze komuś coś… Sami wiecie jak jest… Jednak w tę sobotę było inaczej… bo Piotr dokonał rezerwacji dwa tygodnie wcześniej… Więc po zajęciach wybraliśmy się do restauracji… 77Sushi…


Przy wejściu do restauracji, stały dwie dostojne tuje szmaragdowe… Piękny szyld wisiał nad drzwiami… Przypomniały mi się obrazy z filmów międzywojennych, gdzie takie właśnie „tabliczki” tworzyły klimat… Gdy otworzyliśmy drzwi… ze środka dobiegały głosy ludzi… aromat unosił się po lokalu…  Zeszliśmy małymi, krętymi schodami do piwniczki, gdzie był już przygotowany dla nas stół… Zasiedliśmy…


Dla wielu z nas była to pierwsza przygoda z sushi… Może trochę z dystansem, może troszeczkę z zaciekawieniem, może… Zamówiliśmy, jak się później okazało, same „smakowite kęski”… Z Kasią dałyśmy się namówić na „Set Choice Deluxe” czyli nigiri z łososia, ryby maślanej, makreli, tamago, okonia, i kalmarów, futomaki, uromaki i salmonmaki… Fajnie brzmi, prawda?


Gwarantuję Wam, że po pierwszych kęsach, strach o „dziwne smaki" znikł… Sushi wszystkim przypadło do gustu… Fantastycznie spędzony wieczór, w doborowym towarzystwie… Naprawdę tworzymy świetną grupę… Wymiana doświadczeń, spostrzeżeń – bezcenna… Szkoda, że czeka nas jeszcze tylko kilka zjazdów… Żal będzie się rozstawać… Choć przyznam, że najpewniej będziemy się kontaktować i telefonicznie, i mailowo… Szkoda byłoby zaprzepaścić takie cenne znajomości… 


Na koniec wyjaśniam Wam, bardziej Wikipedia… co to takiego jest to sushi…


Wg Wikipedii – „Sushi  – potrawa japońska złożona z gotowanego ryżu zaprawionego octem ryżowym oraz najróżniejszych dodatków w postaci, przeważnie surowych: owoców morza, wodorostów nori, kawałków ryb, warzyw, grzybów, jajek. Jest jedną z odmian sashimi. 


Maki-zushi – „sushi zwijane”, podane w formie pokrojonego na plasterki wałka z ryżu owiniętego prasowanymi algami morskimi (nori); również podaje się go z chrzanem japońskim – wasabi, sosem sojowym i marynowanym imbirem.”


Gorąco polecam… Wyśmienita uczta dla podniebienia… Poniżej coś dla duszy...










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz