Jak
co roku przyszedł taki czas, że stary rok nas żegna… Jaki był? Dla mnie osobiście – 2018
rok był rokiem wzlotów i upadków… Najważniejsze, że po każdym upadku wstaję…
odmieniona, lepsza, odważniejsza i… odporniejsza…
W lutym zorganizowałam trzeci event
dla kobiet pn. „Pozwól być sobą”… Kolejne wspaniałe doświadczenie… Gdyby
żył Andrzej powiedziałby KWS (czyli kolejny wielki sukces)! Kobiety „są sukcesem”… To niezaprzeczalny
fakt…
Przez prawie cały rok byłam radną Rady
Miejskiej Witnicy… Ciekawe
doświadczenie, tym bardziej, że pracowałam „z drugiej strony stołu”… Bez przychylności władzy – radny nic nie
znaczy i nic nie zrobi, mimo najszczerszych chęci… Walczyliśmy o drogi, o
remonty dachów, o mniejsze zadłużenie – i co z tego? Wpisane do budżetu, ale
nie zrealizowane, bo „to radni chcieli”… Ot
taka propaganda…
W kwietniu spotkaliśmy się na „Dniu Ziemi”…
Piękna akcja z
malowaniem budek dla ptaków… Wielu z Was było zachwyconych tym wydarzeniem. Mam
nadzieję, że w przyszłym roku również przyjdziecie (trochę zmieniona formuła). W kwietniu również uczestniczyłam w „Spotkaniach kobiet autentycznych”… Poznałam tam wspaniałą kobietę o męskim sercu – Adrianę Szklarz… Jej motto „Zaufaj, obiecaj, działaj” – jest dzisiaj moim…
W
czerwcu pisałam o Bawarii, w lipcu o cukinii, w sierpniu o dyni, a we wrześniu o
tym, że już należy przystroić dom na jesień…W tym roku nie byłam na żadnych
wakacjach, bo postanowiłam, że wystartuję w wyborach samorządowych… W październiku minął drugi rok od założenia
bloga i mimo napiętego grafiku napisałam 11 postów…
W październiku przegrałam wybory samorządowe. Jak wiecie startowałam na burmistrza
Witnicy… Mimo porażki – było to naprawdę
piękne doświadczenie… Przeszłam moją gminę wzdłuż i wszerz… Poznałam wielu
ciekawych mieszkańców. Rozmawiałam o bolączkach gminy, ale również o Waszym
codziennym życiu. Jesteście wspaniali.
Dziękuję za miłe przyjęcie (no prócz jednego małżeństwa w
Nowinach Wielkich, dla których PIS to najlepsza partia na świecie)… Dziękuję za merytoryczne rozmowy. I
dziękuję wszystkim tym, którzy mi zaufali i postawili znak „x” przy moim
nazwisku…
Taki
był mój 2018 rok… Zaraz się skończy, ale dziękuję MU za wszystko to, czego
doświadczyłam… A w Nowy 2019 ROK "wchodzę" z zapałem, energią i
nowymi pomysłami… Mam nadzieję, że
nadal będziecie ze mną… Na dobre, czy na złe…
Ja dziękuję, a Ty? Jaki był Twój 2018 Rok?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz