Gdy przeczytałam tekst, o tym, iż już niedługo instytucja
„interpretacji podatkowych” może stać się instytucją martwą... sądziłam, że
to jakiś błąd... Nie przypuszczałam, że z dnia na dzień, po cichu, można
coś takiego "przepchnąć"... A jednak...
Przypomnę:
"Interpretacje indywidualne prawa podatkowego wydawane
są w imieniu Ministra Finansów. Wniosek o wydanie interpretacji indywidualnej
może złożyć każdy zainteresowany: podatnik, płatnik lub inny podmiot, w tym
także osoby niemające miejsca zamieszkania lub siedziby na terytorium
Rzeczypospolitej Polskiej. Podmioty te mogą wystąpić o wydanie interpretacji
indywidualnej, jeżeli mają wątpliwości co do zaistniałego u nich stanu
faktycznego lub zdarzenia przyszłego, które mogą rodzić określone
konsekwencje w sferze prawa podatkowego."
Interpretacje podatkowe dzielimy na ogólne
oraz indywidualne.
Wydawanie
interpretacji ogólnych ma na celu wyeliminowanie rozbieżnych stanowisk organów
podatkowych, co z kolei pozwala na jednolite stosowanie
przepisów prawa podatkowego przez ograny podatkowe oraz organy kontroli
skarbowej.
Interpretacje indywidualne są kierowane do podatnika w ramach odpowiedzi na
wniosek o zinterpretowanie przepisów prawa podatkowego w
indywidualnej sprawie podatnika dotyczącej zaistniałego stanu faktycznego bądź
zdarzeń przyszłych.
Fundamentalną
zasadą interpretacji podatkowych miała być ochrona interesów podatników. I do tej
pory taką funkcję też one spełniały. Otóż podatnik, który zastosował się do
interpretacji, nie ponosił finansowych skutków "zmiany zdania" przez
urzędników. Niestety ta zasada od nowego roku traci moc…
Osłabienie mocy ochronnej interpretacji podatkowych zostało
wprowadzone wraz z wejściem w życie klauzuli unikania opodatkowania, tj. od dnia 15
lipca 2016 r. Wprowadzona regulacja skutkować miała przyjęciem, że podatnik,
który unika opodatkowania nie powinien korzystać z ochrony prawnej jaką zapewnia
indywidualna interpretacja podatkowa. Regulacje te miały działać ze skutkiem
„do przodu”.
Przy nowelizacji ustaw o podatkach dochodowych ustawodawca od 1
stycznia 2017 r. wprowadził przepis, w którym wskazał, że ochrona
interpretacji indywidualnej zostaje wyłączona także w
zakresie interpretacji indywidualnych wydanych
przed dniem 1 stycznia 2017 r. (bez żadnego ograniczenia
czasowego), „jeżeli korzyść podatkowa wynikająca
ze stanu faktycznego lub zdarzenia przyszłego będącego przedmiotem
interpretacji indywidualnej została uzyskana od dnia 1
stycznia 2017 r”.
Tak więc organ podatkowy może stwierdzić, że działanie podatnika
było nakierowane na unikanie opodatkowania czyli uzyskanie korzyści podatkowej
– mimo, iż podatnik w przeszłości wystąpił dla zabezpieczenia swojej sytuacji
podatkowej o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej. I taką
indywidualną interpretację po swojej myśli uzyskał, a następnie w oparciu o nią
podjął określone decyzje gospodarcze i biznesowe, których skutki podatkowe mogą
wystąpić także po 1 stycznia 2017 r.
Czyli
wg powyższego interpretacje wydane przed 1 stycznia br. tracą swoją moc! Wszyscy musimy się zacząć bać... Bo
jeżeli komukolwiek przyjdzie do głowy skontrolować podatnika i w ramach tej
kontroli, okaże się, iż interpretacja "wg nowych standardów" jest
błędna... to możemy się spotkać z ogromnym problemem... Może się zatem
okazać, iż np. odliczany podatek VAT (wg prawidłowej, wcześniejszej
interpretacji) trzeba będzie zwrócić do US... I tu zaczynają się schody.... Bo
i oprócz kwoty, należne również będą odsetki...
Cóż……
należało się domyślać, że klauzula
unikania opodatkowania bynajmniej nie będzie interpretowana zgodnie z celem jej
wprowadzenia, ale pewne kwestie zmierzają już do absurdu. Bo jeśli organy
podatkowe nie chcą wydawać zwykłych interpretacji… to należało zmienić przepisy
i pozostawić tylko i wyłącznie opinie zabezpieczające (z mniejszą odpłatnością
i z mniejszym okresem oczekiwania – bo dzisiaj czas oczekiwania na opinię wynosi
6 miesięcy)…
Dodatkowo
Rzeczpospolita donosi, że organy podatkowe uprawnione do wydawania
interpretacji podatkowych coraz częściej odmawiają
wydania interpretacji…
Dlaczego? – spytacie… Otóż,
sugerują, iż podatnicy dążą do unikania opodatkowania… Wówczas
wskazują na konieczność
uzyskania przez podatnika opinii zabezpieczającej… za bagatela 20.000 zł!
Dzieje
się też tak w sprawach do tej pory w zdecydowanej większości przypadków
pozytywnie rozpoznawanych w interpretacjach podatkowych jak np. opodatkowanie w
przypadku programów motywacyjnych w spółkach.
Skoro wszystko może być potencjalną
optymalizacją albo unikaniem opodatkowania to należy jedynie spytać jakie przedsiębiorca zapłaci
od tego podatki? Chyba nie o to chodziło ustawodawcy przy wprowadzaniu
przepisów dotyczących interpretacji podatkowych. Należy zadać sobie pytanie do czego to zmierza? Na pewno nie w dobrym
kierunku dla podatników… Niestety…
Przykre, że my musimy uczestniczyć w tak nieczysto prowadzonej "walce" pomiędzy państwem a podatnikiem... Współczuję nam wszystkim...
Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńOgólnie ja dopiero zaczynam sporo czytać na temat podatków gdyż jest to bardzo szeroki obszar. Muszę przyznać, że również ciekawie napisano o Vat Compliance w https://www.biznesradar.pl/a/94701,co-to-jest-vat-compliance i moim zdaniem warto jest to wiedzieć.
OdpowiedzUsuńJa niestety na tych kwestiach się nie znam i całość tych spraw załatwiam poprzez biuro rachunkowe. Za to jak przeczytałem niedawno wpis https://www.connecto.pl/archiwizacja-dokumentow-w-przedsiebiorstwie/ to muszę przyznać, że archiwizacja dokumentacji faktycznie jest bardzo ważna.
OdpowiedzUsuń