niedziela, 23 lipca 2017

Bez nich świąteczne przysmaki nie będą takie same...




Nie mają nam za wiele do zaoferowania… chodzi oczywiście o ich walory odżywcze ale jakże trudno wyobrazić sobie świąteczne przysmaki bez suszonych grzybów… Prawda? Suszone grzyby nadają niepowtarzalnego smaku zupom, pierogom czy potrawom z kapusty... Ich aromat unosi się po całym  domostwie… wystarczy otworzyć słoik z suszem…



Grzyby, po ususzeniu, zyskują wiele zalet… skoncentrowaniu ulegają ich cenne składniki mineralne, zwłaszcza wapń (podstawowy materiał budulcowy kości i zębów), selen (chroni komórki przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i stymuluje system odpornościowy), fosfor (wspomaga pracę mózgu) i potas (reguluje gospodarkę wodną organizmu i pomaga utrzymać ciśnienie krwi na właściwym poziomie)…



Dzięki zwiększonej zawartości enzymów suszone grzyby pobudzają apetyt i wspomagają procesy trawienia...  W okresie świątecznym wartość odżywcza grzybów suszonych nie ma jednak większego znaczenia, ponieważ dary lasu stanowią obowiązkowy składnik tradycyjnych potraw… Na wigilijnym stole nie może przecież zabraknąć zupy grzybowej albo barszczu (oczywiście też z dodatkiem suszonych borowików lub podgrzybków), kapusty z grzybami, pierogów czy pasztecików z grzybowym farszem…



W lipcu, pokazały się grzyby w lesie… Pisałam już o tym… Za chwilę, we wrześniu będzie ich najpewniej o wiele więcej… Gorąco polecam zbieranie grzybów i późniejsze je suszenie… Chodzenie po lesie ma swoje plusy… Trochę ruchu nie zaszkodzi… A i satysfakcja gwarantowana… za chwilę przywita nas zima… a w czasie świąt brak suszonych grzybów, grozi brakiem wspaniałego, rozchodzącego się po domu… aromatu…



My już trochę ususzyliśmy, a Wy?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz