Koniec roku zbliża się wielkimi
krokami… Nadchodzi czas zabawy… Prócz sukienki, szpilek
i fryzury, bardzo ważny jest
makijaż… sylwestrowy… Zaszalejmy
z kolorami… z czerwienią, z brokatem… Porzućmy rutynę i powitajmy Nowy
2017 Rok z pięknym make-upem…
Każda z nas, w takim dniu, chce wyglądać
olśniewająco! Tak więc, na kilka dni przed planowanym wyjściem,
już rozpoczynam przygotowania…. Tak,
tak… moja skóra musi być oczyszczona, promienna i świeża… Wykonuję peeling i nakładam odżywczą
maseczkę. Te zabiegi sprawiają, iż makijaż trzyma się idealnie przez
całą noc…
Makijaż oczu musi być odważny i
wyrazisty… ale musi również pasować do mojej sylwestrowej kreacji. Maluję je więc w kolorze sukienki lub dodatków, zawsze za pomocą
kredki, którą rozcieram na powiece w połączeniu z ciemnym
cieniem. Szaleję i rysuję czarne, srebrne,
złote lub fioletowe wydłużone linie…
Na powiekę nakładam cień z brokatem... A teraz rzęsy… zawsze używam sprawdzonej maskary… może być również z
brokatem (mam taką, rzęsy wyglądają przepięknie, mienią się w świetle…). Pogrubione, wydłużone i seksownie
podkręcone rzęsy w tę noc są obowiązkowe!
I teraz usta… maluję je pomadką w kolorze burgundzkiego wina, śliwki, fuksji,
czekolady… Dla najbardziej śmiałych kobiet proponuję zmysłową czerwień… Usta muszą być pełne, wyraziste oraz ponętne. Na pomadkę obowiązkowo
nakładam błyszczyk… optycznie powiększa i uwydatnia moje....
Teraz czuję się olśniewająco i kobieco. Jeszcze tylko ostatnie szlify fryzury, bo paznokcie już dawno pomalowane…
Skrapiam szyję ulubionym zapachem perfum (już je znacie), ubieram sukienkę,
szpilki i jestem gotowa do wyjścia!
ŻYCZĘ WAM SZCZĘŚLIWEGO
NOWEGO 2017 ROKU!
Witniczanka.pl