środa, 28 grudnia 2016

Dress code w pracy to nie kara…



W ostatnim okresie, dość często „odwiedzam” różne urzędy… A to w celu pewnych ustaleń lub uzgodnień, a to w celu podpisania jakieś umowy… Spotykam samych fantastycznych „urzędasów”. Przepraszam za ten żargon ale „nie urzędasy” nas tak nazywają… Te stereotypy się chyba nigdy nie zmienią, a szkoda… Uśmiechnięty i uczynny urzędnik to obecnie standard… Jednak nie o tym chciałam pisać…


Dzisiaj podejmuję temat dress cod’u, czyli stylu ubierania się do pracy… Bo w urzędach różnie z tym bywa… a szkoda, bo każdy z nas reprezentuje swoje miejsce pracy... Dress code to kanon stroju. Dobór stroju zależy od wymogów pracodawcy i stanowiska. Jest też wyrazem szacunku do przełożonych, wykonywanej pracy i interesantów. Ubiór określa naszą wiarygodność. Każdy z nas przecież przyzna, że pierwsze wrażenie to połowa sukcesu, prawda?


Pamiętajmy, że ze światem komunikujemy się w dużej mierze w sposób niewerbalny, czyli poprzez gesty i mimikę, mowę ciała oraz sam wygląd – czyste zęby, paznokcie, buty, włosy, świeży zapach, nienaganny makijaż czy fryzurę.


Zasadą dobrego smaku jest głównie minimalizm, ale także dopasowanie garderoby do wydarzeń, które są przewidziane w danym dniu pracy („zwykły dzień”, reprezentowanie urzędu w delegacji, uroczystość). Powściągliwość w stroju jest oznaką profesjonalizmu!


W przypadku kobiet  najlepszym rozwiązaniem jest ołówkowa spódnica, sukienka bądź garsonka w stonowanych kolorach i buty z max. 8 cm obcasem (wiem, też uwielbiam wyższe, no ale cóż). Ale mogą być również dobrze uszyte, klasyczne spodnie. Całość domyka delikatny makijaż i spięte włosy. Klasyka zawsze wygrywa i zawsze się sprawdza. Naprawdę… Do biura nigdy nie zakładamy koszulek na ramiączkach. Kobieta zawsze powinna nosić cienkie rajstopy i buty zakrywające palce i piętę (no wyjątkiem może być bardzo upalne lato). Kobiety mogą założyć jednorazowo dwa elementy biżuterii, choćby dwa delikatne pierścionki, albo subtelną broszkę i bransoletę…


W przypadku mężczyzn – najlepszym rozwiązaniem jest garnitur, choć równie dobrym rozwiązaniem są dżinsy (ale niech będą w ciemnym, granatowym i jednolitym kolorze). Dopuszczalne jest zrezygnowanie z eleganckiej marynarki, na rzecz swetra czy kardigana. „Góra” może być o luźniejszym, nieco sportowym kroju. Dobrze się sprawdzi w przypadku panów sama koszula z guzikami przy kołnierzyku, noszona bez krawata, ale wyłącznie z długim rękawem (no chyba, że jest upał). Wykluczone są sportowe buty, szorty i t-shirt.


W pracy spędzamy ogrom czasu… Zabiera nam nie tylko większą część dnia, ale wchodzi też do naszych szaf… Wyglądajmy więc… Oczywiście, od poniedziałku do czwartku, bo piątki wciąż są nasze... W naszym urzędzie można wtedy ubrać dżinsy i luźny sweterek… ach… uwielbiam piątki…


Przestrzegajmy jednak dress cod’u, gdyż „jak Cię widzą, tak Cię piszą”. Na innych patrzymy przez pryzmat urody, elegancji, stylu bycia, sposobu wypowiedzi, czy choćby tonu i barwy głosu… Dlatego jest tak ważne aby znać i stosować zasady ubioru do pracy…


A… jeszcze jedno nie zapominajmy o uśmiechu… bo uśmiech wpływa na wszystko…






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz