Od kilku tygodni śledzę doniesienia dotyczące przemocy wobec
małych dzieci… żon… zwierząt… Nie mogę pojąć tych zjawisk. Cóż takiego się
dzieje w naszej ludzkiej psychice, że co niektórzy sięgają do takich form agresji?
- Jakim trzeba być zwyrodnialcem aby zabijać, lub znęcać się nad kilkumiesięcznym lub letnim maleństwem?
- Jakim trzeba być degeneratem aby znęcać się fizycznie i psychicznie nad żoną lub mężem (takie rzeczy się zdarzają)?
- Kim trzeba być aby dusić, przypalać zwierzęta lub stosować inne naganne i niedopuszczalne zachowania?
Wyjaśniam pojęcie - „przemoc” to
intencjonalne działanie lub zaniechanie jednej osoby wobec drugiej, które
wykorzystując przewagę sił narusza prawa i dobra osobiste jednostki, powodując
cierpienia i szkody.
O przemocy możemy mówić wtedy, gdy zostaną spełnione 4 warunki:
1. Jest
to intencjonalne (celowe, przemyślane, świadome) działanie lub zaniechanie działania
2. Jedna
osoba ma wyraźną przewagę nad drugą
3. Działanie
lub zaniechanie jednej osoby narusza prawa i dobra osobiste drugiej
4. Osoba
wobec której stosowana jest przemoc, doznaje cierpienia i szkód fizycznych i
psychicznych
Jest to intencjonalne działanie
lub zaniechanie działania. Ktoś sądzi, że wie co jest dla
drugiego dobre lub daje sobie prawo do decydowania w jego imieniu. Jest, przy
tym, „święcie” przekonany, że ten drugi
powinien mu się „bezwzględnie” podporządkować i zaspokoić jego „jedynie słuszne”
życzenia. Mając najlepsze intencje, chce spowodować, by było tak, jak on
chce.
Nieważne
jest tu stanowisko drugiej osoby, jej zdanie, chęci i potrzeby - ma być tak jak
on sobie życzy i „to już”, „natychmiast”, „bez dyskusji i gadania”. Całe
szczęście, że coraz częściej ludzie reagują na takie zachowania.
Kiedyś nikt nie chciał się mieszać do takich spraw… A bo to sąsiad lub znajomy…
Co mnie to obchodzi? Sami niech sobie układają życie…
No
nie tak Kochani! Na takie zachowania zawsze musimy reagować! Ofiara
często nie ma wsparcia w takich sytuacjach i nie wie, że może skorzystać z
pomocy prawnej ale i nie tylko… Wszyscy wiemy, że są takie instytucje, gdzie można się zgłosić i powiedzieć o problemie, i
na 1000% ludzie będący w takich miejscach - pomogą w tak ekstremalnych
sytuacjach…
Trzeba być
jednak zdeterminowanym i podjąć tę trudną decyzję! Warto
zdawać sobie sprawę, że ofiara z czasem, często przejmuje punkt widzenia
sprawcy i zaczyna myśleć, że rzeczywiście „sama jest sobie winna”. Jej częste
przekonanie, że to od niej zależy postępowanie sprawcy - jest iluzją!
Role – „sprawcy” i „ofiary”, dokładnie pokazują kto co robi: sprawca -
sprawuje przemoc, a ofiara ponosi szkody; sprawca jest w ataku, a ofiara w
obronie.
Reagujmy! Jest tylu wartościowych
ludzi, z którymi możemy wspólnie iść przez życie… Nie pozwalajmy na niszczenie
naszego życia, mamy je tylko jedno! Żyjmy i bądźmy
szczęśliwi…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz