Aż miło, kiedy w lokalnej prasie
pn. „Gazeta Lubuska” czyta się taką informację… Zespół Szkół Samorządowych w Witnicy napisał projekt edukacyjny i zdobył
na jego realizację dofinansowanie z zewnątrz… Pomysł nauczycielki oraz napisany przez nią wniosek, uzyskał 1,5 mln zł!
Szkoła przeznaczy je na zakup wyposażenia pracowni, kursy dla uczniów,
szkolenia dla nauczycieli oraz staże u pracodawców… Wspaniała wiadomość!
http://plus.gazetalubuska.pl/wiadomosci/a/wielki-projekt-rusza-w-szkole-w-witnicy,11455868
Mój starszy syn uczęszcza do
Technikum Elektrycznego o specjalności „Technik Odnawialnych Źródeł Energii”. Również i ta szkoła w br. otrzymała
dofinansowanie m.in. na doposażenie pracowni OZE. Uczniowie będą zdobywali wiedzę
teoretyczną i praktyczną… Brawo!
To wspaniałe, że Unia Europejska
daje nam możliwość pozyskiwania środków na doposażenia pracowni oraz na
dodatkowe kursy i szkolenia… Polski, z własnego budżetu, nie stać na takie „fanaberie”…
Słowo „fanaberie” użyłam w cudzysłowie celowo,
gdyż uważam, iż są to standardy, które powinny obowiązywać w naszym systemie…
Niestety tak nie jest… Ale wróćmy do meritum…
Zdobywanie wiedzy praktycznej to tzw. „skarbnica wiedzy” naszych dzieci
(patrz: uczniów). Przecież Oni w przyszłości mają być wykwalifikowanymi pracownikami… rzetelnymi... solidnymi... ludźmi z pasją i inicjatywą... odważnymi, transparentnymi... Tak więc podejmowanie takich wyzwań przez nauczycieli oraz uczniów powinno
być szczególnie nagradzane… Nic tak nie rozwija wyobraźni dziecka jak oglądanie
i uczenie się doświadczeń… Pamiętacie jaką mieliśmy frajdę i próbowaliśmy
zrozumieć: jak z płynu do naczyń mogą powstawać bańki mydlane? Uwielbiałam je
robić… albo gdy za „naszych czasów” trzeba było wykonać łańcuch na choinkę bądź
karmnik dla ptaków, a nie było dostępu do kolorowych karteczek i struganych
listewek… Obecnie takie zajęcia poszły w las…
Mając dostęp do internetu oraz wszelkich nowości technicznych, naszą
młodzież musimy zachęcić do nauki czymś innym, bardziej spektakularnym… Tym
bardziej należy się cieszyć i popierać takie inicjatywy, bo one stanowią
inwestycję w przyszłość…
Inwestując w nasze dzieci, mamy
poczucie spełnienia oraz poczucie zagwarantowania naszym pociechom, jak
najlepszego startu w dorosłe życie… Na tym powinno nam zależeć najbardziej…
Szczere uznania... Agnieszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz