Jutro wielki bal… „Andrzejki”
są okazją do dobrej zabawy! Pozostawmy
troski i smutki w domu, wyjdźmy do
klubu lub do znajomych, lub na inną dużą, głośną imprezę. Wyszalejmy się w tańcu… w doborowym
towarzystwie. Nie przejmujmy się
konwenansami (służbowe wyjścia) i
radujmy się z imprezy….
Znając nas miłe
Panie, najpewniej jak zwykle stwierdzimy, że nie mamy w co się ubrać… Zapewniam, że w każdej garderobie znajdzie
się „coś extra”… Doradzam… Doskonałym rozwiązaniem będą czarne, klasyczne ubrania ale proponuję i nawołuję abyśmy pozwoliły sobie na troszeczkę
ekstrawagancji… Załóżmy inny, niż na co dzień, kolorowy ubiór... dużo ciekawej, wzorzystej biżuterii oraz wspaniałe,
nieodzowne szpilki! Sprawdzą się neonowe dodatki, cekiny, błyszczące
koraliki…
Nie możemy przecież wyglądać nijako i
bezbarwnie… Zależy nam na tym, abyśmy były zauważone… Zgodzicie się ze mną,
że umiemy również podkreślić swoje atuty i zatuszować mankamenty. Wiecie, że cekiny na bluzce powiększają optycznie
biust, obcasy dodają seksapilu i wzrostu, bawełniane sukienki wspaniale leżą na
figurze klepsydry. Spodni nie proponuję, zostawmy je dla mężczyzn… Tak pięknie
wyglądamy… i przede wszystkim podobamy się mężczyznom, w sukienkach lub
spódnicach… więc je nośmy…
Oprócz ubioru, równie ważny jest makijaż… Uwielbiam
się malować… Kiedyś, będąc małą dziewczynką, podpatrywałam mamę jak się
malowała… Kochałam obserwować… Te
czerwone usta… Namiętność… Ach… Oczy w kolorze srebra, czekolady, szarości…
Rzęsy pomalowane czarnym lub srebrnym tuszem… Przypudrowane kości
policzkowe… A, jeszcze zapach, Dolce
Gabbana „The One” lub Calvin Klein „Euforia”… moje… niezastąpione…
Lubię to podniecenie przed zabawą…
Fryzura,
makijaż, sukienka… i ten błysk w oku męża…
Uwielbiam tę... namiętność
i pożądanie… tango... taniec zmysłów...
Chwilo trwaj… Tak często zapominamy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz